Geoblog.pl    micwasik    Podróże    Made in China 2007    Wuhan, Yichang, Ming Piao, Trzy Przełomy (San Xia)
Zwiń mapę
2007
02
sie

Wuhan, Yichang, Ming Piao, Trzy Przełomy (San Xia)

 
Chiny
Chiny, Wuhan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9186 km
 
02-08-07 (czw.)

W Wuhan przy dworcu po raz pierwszy widzieliśmy tai chi z wachlarzami...
8:40 pociągiem do Yichang (49Y). Pada. W czasie posiłku Kris (najlżejszy) rozwala plastykowe krzesło w przyulicznej knajpce i jest kupa śmiechu ;)!
Autobus do Ming Piao (pierwsza miejscowość za tamą, +- 13Y), czyli ogólnie do Trzech Przełomów (San Xia) – bardzo malownicza droga przy Jangcy. Przejeżdżamy tez przy tamie.
Ming Piao – oblężenie naciągaczy różnej maści – brrr... Pewien przedsiębiorczy sklepikarz dowozi nas do przystani (20Y, jak się później okazało – taxi 8Y) L... Kupujemy bilet w ostatniej klasie (chyba szóstej) za 66Y do Fengjie (pierwsza miejscowość za przełomami).
Przy przystani oferują nam nocleg za 20Y od osoby. Udaje nam się jeszcze stargować do 18Y, co czyni to najtańszym noclegiem w czasie naszego wyjazdu J. Mamy jeszcze trochę czasu, wiec jedziemy taksą do miasta (ok. 5 km) na I-net i jedzono. Miasto ok. 23 zamiera totalnie... W pokoju witają nas dwa przyjazne nastawione karaluchy :)...
P: W przypływie dobrego nastroju po napitku wyskokowym produkcji chińskiej, robimy jeszcze nocne pranie.

03-08-07 (pt.)

Ming Piao – rano przyszedł pan policjant do pokoju, bo tylko jeden paszport daliśmy do spisania dnia poprzedniego (w hotelach wypełniają swego rodzaju meldunek).
O: Często też pobierają kaucję, więc trzeba uważać na kwitki.
Zupełnie go zignorowaliśmy: nie mowił po naszemu, spieszyliśmy się na prom i nie chciało nam się wypełniać 15 min. bezsensownych formularzy... Pan podziękował i sobie poszedł ;)!
Nasz budżetowy prom miał płynąć o 10:30. Wypłynął po 12... W ogóle trudno było trafić na właściwy prom, bo mało osób kompetentnych po drodze (zero obsługi). Sama łajba odpowiadała cenie, jaką za nią zapłaciliśmy – tragedia... Dla Krisa – fana dirtów – rewelacja! ;) Za miejsce na górnym pokładzie trzeba dodatkowo 10Y dopłacić. Zanim to zrobiliśmy pan musiał się napracować, by nas stamtąd za darmo wywalić ;)! Nieco nerwów go to kosztowało ;)! Złodziejskie praktyki... Dobrze, że żadnych kabin nie kupiliśmy - syf straszny, a i tak nie mieliśmy zamiaru spać. Łajba cała przerdzewiała, najgorszy kibel, jaki w całych Chinach widziałem (łącznie z łazienką), wszystko kiczowate (lustrzana kula w bawialni), kotłownia, kuchnia – bleee... Smród na całym statku, woda leje się nie wiadomo skąd...
Same przełomy (mają być w 2009 zalane) – bez rewelacji... Ogólnie jak się płynie cały dzień – nudno... Tym bardziej, że poprzednie dni też w podroży spędziliśmy (pociąg, autobus) i mało zabytków po drodze... Bardzo kiepski film kung fu puszczają, ale winko nieco łagodzi jego kiczowatość...
Gdyby prom nie wypłynął z opóźnieniem, to może ostatni przełom (najkrótszy – 8 km) byśmy widzieli w dzień, a tak – w nocy...
Do Fengjie dobijamy po zmroku. Wygląda, że mało turystów tam dociera. Jemy na ulicy ichnie pyszności. Znajdujemy nocleg po negocjacjach na 4 p. (Chińczycy nie lubią cyfry „4”, bo brzmi podobnie do „śmierci” w ich języku). Mamy tylko wiatraki, a łazienka na korytarzu (ale noc nie jest aż tak gorąca) – 60Y / pokój. Należy zaznaczyć, że nawet w największym syfie (a tu było ok), zawsze jest świeża pościel.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
micwasik
Michal Wasik
zwiedził 7% świata (14 państw)
Zasoby: 138 wpisów138 0 komentarzy0 0 zdjęć0 0 plików multimedialnych0