Ewa: Pożegnanie z Ameryką / Leaving South America

Już jestem w domku. W swoim łózku, w swojej łazience. Doceniam.
Moja przygoda z Ameryką Południową dobieła końca (ale ja tu jeszcze wrócę:)). Przebyłam tysiące kilometrów z ciekawości poznania kultur, zwyczajów i ludzi innych szerokości geograficznych. Widziałam Brazylię, Urugwaj, Argentynę, Chile, Boliwię i Peru. Oglądałam oceany, pustynie, lasy, niezmierzone równiny, góry,wulkany, lodowce, gejzery, soliny. Patrzyłam jak beztrosko biegają guanaco, strusie nandu, pancerniki, pająki, lamy, małpy, papugi i co tam jeszcze stanęło na naszej drodze. Zajadałam owoce, których nazw nigdy nie słyszalam i inne dania równie tajemniczego pochodzenia. Spałam w najpiękniejszych miejscach na naszym globie i pochłonęłam wzrokiem więcej natury niż w całym moim dotychczasowym życiu. Niepodważalnie były to najbogatsze miesiące mojego życia, a wspomnień i wrażeń starczy na pewno na długo.
Dziekuję Michałowi za wspólne podróżowanie, za pomoc i wsparcie w ciężkich sytuacjach, za to ze zawsze mogłam na niego liczyć. Za jego szalone pomysły, odwagę, uśmiech i mobilizacje.
Senior Miguel, muchas gracias!
Dziękuję też wszystkim, którzy nam pomogli. Hostom, kierowcom, pracownikom informacji turystycznych (szczególnie argentyńskich) i ludziom na ulicy, od których otrzymywaliśmy bezinteresowną pomoc. Bez nich wszystko byłoby o wiele trudniejsze.
I jeszcze dziękuję wszystkim, którym chciało się czytać nasze wypociny. Dziękujemy za komentarze i maile.
Teraz ja usiąde po drugiej stronie monitora i śledzić będę dalsze przygody Pana Michała w Ameryce Południowej…
…. w czasie wolnym od pracy :/
Adios!
I am in my home now. In my bed, in my bathroom. I am appreciating.
My adventure with South America has finished (but I know that I will come back here one day :)). I covered a distance of thousand kilometers to get know cultures, habits, and style life of people who live on the other side of the globe. I saw Brazil, Uruguay, Argentine, Chile, Bolivia, Peru. I was watching oceans, deserts, plains, volcanos, glaciares, geyser, salars. I was observing wild animals in their natural enviroment, I was tasting fruits and other dishes which names I still don’t know. I was sleeping in the most beautiful places in the world, and i enjoyed a masterpiece of mother earth. Certainly it was the richest time of my life, and I have enough memories for a long long time :).
I want to say thanks to Michal, for our trip. For help and support, and that I could count on him in every situation. For his crazy ideas, courage, smile and mobilization.
Senior Miguel muchas gracias!
Thanks also to all people who helped us. Hosts, drivers, staff from tourist information offices (a special thanks to argentinian tourist information). From those people we have got a lot of disinterested help. Without them everything would be harder.
And thanks to people who were reading this blog. For your comments and e-mails.
Now I will sit on the other side of the computer and reading about adventures of Michał in South America…
…In my free time from work :/
Adios!

Komentarze (0)