Rady ogólne:
nie bierz w ogóle ciepłych rzeczy (max. jedną sztukę, a najlepiej nic nie brać i kupić na miejscu) - w dzień jest gorąco, w nocy tak samo: stoisz na słońcu leje się z Ciebie, masz plecak - leje się z Ciebie strumieniami, chodzisz z plecakiem - zostawiasz mokra plamę za sobą ;)!
Jeśli ktoś lubi naturę i dzicz, to może być trochę zawiedziony... Hotele jak się nieco więcej zapłaci są nie najgorsze, ale w ogóle nie jestem do takich wakacji przyzwyczajony... Chiny są wielkie, my widzieliśmy ta część bardziej turystyczna, z zabytkami, ale na raz nie da się całości zobaczyć...
Chińczycy wcześnie wstają i robi się ciemno ok. 19. Lepiej wcześniej wstać i przekimać się w jakimś środku lokomocji, niż tracić dzień! J
Chińczycy noszą ręczniczek na ręce do wycierania potu, co w wysokich temteraturach jest wielce przydatne J!
Last, but not least: woda – to słowo nabierze pewnie nowego znaczenia, tak to było w moim przypadku :)... Zaczęło się od „wody”, która występowała na ciało z gorąca i wilgoci, przez wody (herbaty) cieplej, którą pijąc zaraz miało się również wypoconą, aż do radosnych chwil pluskania się w orzeźwiających rzeczkach! W końcu w większości tez jesteśmy woda :)!